Wtyczki VST – zmierzch sprzętu analogowego?

sprzęt muzyczny

Standard VST towarzyszy producentom i muzykom już od dwudziestu czterech lat. Zadomowił się na dobre na komputerach w studiach nagraniowych i w domach twórców i doczekał się dwóch kolejnych wersji wraz z pomniejszymi aktualizacjami. Czy powszechny dostęp do wtyczek VST oznacza koniec hardware’u? Bardzo możliwe.

Uczeń przerósł mistrza

Tak jak dystrybucja cyfrowa muzyki powoli odsyła do lamusa kolejne nośniki fizyczne, tak najlepsze wtyczki VST zdają się sugerować analogowemu sprzętowi studyjnemu, że jego czas już minął. Nie oznacza to jednak, że zniknie na zawsze – tak jak winyle i kasety mają obecnie swoje nisze i zagorzałych fanów, tak zawsze znajdą się użytkownicy, którzy cenią sobie fizyczne obcowanie ze sprzętem studyjnym. Nawet jeśli ich argumenty o wyższości brzmienia analogowego nie będą miały rzeczywistych podstaw.

Wtyczka VST szybko spełniła podstawowe zadanie, jakie przed nią stawiano, czyli nauczyła się idealnie symulować swoje fizyczne odpowiedniki, a następnie poszła o krok dalej. Obecnie na rynku pełno jest tak zwanych VST-ków, których albo nie można byłoby skonstruować w postaci sprzętowej, albo byłoby to zwyczajnie nieopłacalne.

Mimo o wiele większych możliwości wtyczki VST pozostają łatwe w użyciu. Po pierwsze – zero kabli. Chcesz zmienić kolejność efektów w łańcuchu? Klikasz i po sprawie. Po drugie – łatwość transportu – zabierasz je na dysku wszędzie tam, gdzie ich potrzebujesz. Jeśli masz przy sobie kontroler MIDI, to możesz mieć i fortepian, i całą orkiestrę. Po trzecie – presety. Swoje ulubione brzmienia po prostu zapisujesz kliknięciem, nie musisz notować na kartce pozycji wszystkich pokręteł i przełączników. Moc i wygoda użytkowania to zalety, przy których sprzęt analogowy wydaje się drogą i nieporęczną zabawką dla muzycznych hipsterów.

Profesjonalne brzmienie dla każdego

Jedną z nielicznych wad cyfrowego podejścia do efektów i instrumentów były trudności w zakupach. Internet roi się od sklepów muzycznych, gdzie szybko i łatwo można porównać wiele marek i zamówić kilka instrumentów naraz. Wtyczki VST trzeba zaś było kupować oddzielnie u poszczególnych producentów.

Na szczęście ta sytuacja ulega zmianie i powstają sklepy takie jak na przykład VSTragan, który oferuje u siebie wtyczki i instrumenty VST różnych marek. Możliwość zrobienia zakupów w jednym miejscu niewątpliwie ułatwia życie twórców muzyki.

Warto również zwrócić uwagę na bogactwo darmowych wtyczek dostępnych w internecie. Często jest to oprogramowanie dobrej jakości, które pozwala początkującym ustalić, czego oczekują w swoich produkcjach i jakimi metodami mogą to osiągnąć. Dzięki temu dokonują lepszych wyborów przy późniejszych zakupach profesjonalnych wtyczek.

Efekty i symulacje komputerowe są przyszłością branży. Wystarczy wspomnieć Auto-Tune, który z narzędzia mającego korygować niedoskonałości wykonawcze stał się instrumentem samym w sobie i wyznacznikiem muzycznych stylów. Niezależnie od tego, czy kupujesz wtyczki VST do wokalu do swojego studia nagrań, czy ściągasz darmowe instrumenty jako wtyczki do FL Studio, na którym sklejasz swoje pierwsze bity – pamiętaj, że masz w rękach narzędzia, o których kilka dekad temu nikomu się nie śniło – nawet Beatlesom. Zrób z nich dobry użytek!