Dlaczego nie chcemy się uczyć języków obcych?

Ciekawe wnętrze do nauki języka obcego

Polacy są postrzegani jako naród, który raczej nie potrafi lub nie chce posługiwać się językami obcymi. Widać to szczególnie w resortach zagranicznych, gdzie tłumnie przyjeżdżają nasi rodacy. Rzadko kto posługuje się choćby łamanym angielskim, niemieckim, nie mówiąc o rosyjskim lub hiszpańskim.  Rozmowa toczy się w sumie w dwóch językach – najczęściej jednym jest angielski obsługi hotelowej, a z drogiej strony polski poparty dość gwałtowną gestykulacją. Ale nie jest to widok znany tylko z plaż i resortów.

Wielu Polaków wyjechało za pracą po różnych krajach europejskich, ale nie tylko. Jeśli wierzyć ich pracodawcom oraz współpracownikom to większość się nie uczy miejscowego języka, bazując na tym co im się pokaże, albo przyswajając tylko niezbędne minimum. Mieszkanie w dzielnicach, gdzie słowo po Polsku nie jest zupełnie niczym dziwnym nie sprzyja chęci podjęcia trudu nauki języka obcego. Jeśli wierzyć statystykom przeszło 30 procent naszych rodaków nie zna żadnego języka obcego. To dziwne, kiedy spojrzy się na dane, z których wynika, że od kilkudziesięciu lat w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych prowadzi się lekcje na których uczy się języka obcego. Wcześniej był to język rosyjski i trzeba było przyznać, że wielu naszych rodaków dość dobrze opanowała ten język, natomiast gorzej było z językami zachodnimi, czyli angielskim, niemieckim, czy francuskim. Ocenia się, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia około 10-12 procent społeczeństwa biegle potrafiło rozmawiać w jakimkolwiek języku obcym, przy czym najczęściej był to język rosyjski. Największym problemem w nauczaniu języków obcych w tym czasie było brak odpowiedniej kadry nauczycielskiej, jeśli chodzi o nauczanie języków zachodnich i podejście samych władz, które niechętnie wyrażały zgodę na nauczanie tych języków. Ale nie można też zapominać o powszechnej niechęci do nauki języków obcych, szczególnie rosyjskiego.

Można by było pomyśleć, że po kilkudziesięciu latach od przełomu systemu, w naszym kraju zaroi się od osób potrafiących się porozumieć w języku innym jak nasz ojczysty. Niestety, nie jest dobrze. O ile wg danych 94 procent uczniów oraz 64 procent studentów potrafi się porozumieć w języku obcym, ale dalej nie jest to nawet połowa naszego społeczeństwa. A przecież języki obce są nam potrzebne. Jak powiedział Karol Wielki „Znać inny język, to jak mieć drugą duszę”, poznanie języka może wiele uprościć, pomóc w awansie, pomóc poznać nowych ciekawych ludzi. W końcu jak przypomina jeden z wykładowców wrocławskiej szkoły językowej https://gerelis.pl znajomość języka obcego daje dostęp do szerszej informacji, umożliwia poznawanie innych kultur ze stron oryginalnych. O tym, że warto się uczyć języków obcych młodych jak widać nie trzeba za bardzo przekonywać. Gorzej jest z osobami, które są w tzw. Średnim lub starszym wieku. Tu opór do nauki jest spory. Można usłyszeć, że „głowa już nie ta”, że się nie ma czasu, że nie nauka nie wchodzi itp. Wiele osób starszych jest przekonanych, że nauka języków obcych w szkołach językowych wygląda podobnie jak w ich młodzieńczych czasach, gdzie podczas lekcji języka rosyjskiego trzeba wkuwać słówka, regułki i powtarzać czytanki o rosyjskich bohaterach komunistycznych. Nauka nie byłą wówczas przyjemnością. To się już zmieniło. Wiele szkół zmieniło program nauczania i naucza się poprzez rozrywkę. Podobnie jest w szkole  https://gerelis.pl/kursy/kursy-dla-doroslych. Główny nacisk podczas nauki języka jest położony na naukę konwersacji i to w sytuacjach, w których się można znaleźć. Nauka więc polega głównie na rozmowie z native speakerem, a także z innymi uczestnikami kursu. Grupy są niewielkie, maksymalnie 6 osobowe, dobierane pod kątem wieku, umiejętności itp. Wszystko po to, by uczniowie czuli się komfortowo, a nauka sama wchodziła do głowy. Co więcej w szkole tej program nie przewiduje odpowiedzi przy tablicach, a za to wprowadzili pomoce naukowe w języku w którym uczy się porozumiewać. Ciekawostką jest również to, że w celu rozluźnienia atmosfery w pomieszczeniach mogą się znaleźć zwierzęta, oczywiście za zgodą samych uczniów.

Wiek nie może być wymówką do tego, żeby nie podejmować prób nauki konwersacji języka obcego. Jak pokazuje statystyka i praktyka, osoby w średnim i starszym wieku mają bardzo chłonny umysł. Trzeba tylko trochę wysiłku by umysł zastany lekko rozruszać. A tak naprawdę potrzebne jest zmienienie podejścia do kwestii nauczania przez same osoby starsze. Trzeba w siebie uwierzyć, a pracownicy szkół językowych dopasują zapewne program nauczania w taki sposób, że nauka będzie samą przyjemnością. W jednej z prac naukowych, która dotyczyła wpływu wieku na nauczanie języka obcego stwierdzono, że nie jest prawdą, że im szybciej tym lepiej. Wskazano wręcz, że osoby starsze uczą się, a właściwie mogą się uczyć szybciej języka niż osoby młode. Trzeba położyć kłam stereotypom i przełamać się, by nauczyć się języka w którym być może już niedługo będzie bardzo potrzebny. Nauka języka jest potrzeba dla wszystkich i tak naprawdę to, że nie jesteśmy postrzegani jako poligloci przez innych jest winą naszego lenistwa i wygodnictwa. Czas to zmienić.